Poszłam otworzyć , a w drzwiach stał skruszony Kamil.
-Czego chcesz. Chyba wyraźnie ci powiedziałam , że nie chce z Tobą
rozmawiać.
-Ja wiem popełniłem błąd. Nie powinienem kierować twoim życiem.
Jesteś już dużą dziewczynką i wiesz co dla Ciebie jest dobre a co złe
,ale zrozum że ja chce cie chronić. Wybaczysz mi.
Oczy Kamila były bardzo szkliste , wiedział że zrobił źle. Ja nigdy
nie potrafię się długo gniewać na Kamilcia więc mocno go do siebie
przytuliłam. Na jego twarz wkradł się szeroki uśmiech.
-Wejdź do pokoju bo nie będziemy tu stać jak dwa debile
Pierwsze co mój kuzyn zrobił po wejściu to testował łóżko czy jest
miękkie. Po jego naburmuszonej minie mogłam się domyśleć , że moje
łóżko jest bardziej wygodniejsze. Po chwili do pokoju bez pukania wpadł
Chrapek
-Jak byś wiedział to się puka. A co by było jak bym była w bieliźnie.?
-To był bym najszczęśliwszym facetem pod słońcem , a tak z innej beczki
trener nas wzywa do swojego pokoju.
Powiedział i wyleciał z pokoju z bananem na twarzy. Szybko poprawiłam
swoje włosy i z Kamilem wyszliśmy na spotkanie.
-Kamil weź mi zajmij miejsce koło siebie a ja skocze szybko do pokoju po
telefon bo zapomniałam.
-Ok tylko się pospiesz bo trener nie lubi jak ktoś się spóźnia.
Wzięłam sobie słowa Kamila do serducha i szybko pobiegłam do pokoju.
Jednak jak na złość ktoś musiał wyjść za rogu co spowodowało znów
glebę.
-Ty chyba na mnie lecisz bo już drugi raz leżysz na mnie.
Nic nie odpowiedziałam tylko zatonęłam w tych cudownych oczach. Poczułam
zapach jego perfum, który był zniewalający. On jest tak doskonały. Z
zamyśleń wyrwał mnie głos Andrzeja.
-Długo tak będziesz na mnie leżeć , nie żeby mi to przeszkadzało tylko
trener czeka.
-Przepraszam ci po raz kolejny. Tak chodźmy bo trener czeka.
Andrzej jako pierwszy wstał z podłogi i jak dżentelmen podał mi rękę.
Potem szybko udaliśmy się do pokoju trenera.
-I co masz.?
Ciągle myślałam o Andrzeju i o tym co się stało. Jego oczy są tak piękne
ze można w nich utonąć. A jego kilkudniowy zarost dodaje mu jeszcze więcej
seksapilu. Cholera czy on musi być tak idealny. Czyżbym się w nim
zakochała.... Nie , chyba nie w sumie sama już nie wiem.
-Nadia słuchasz mnie.?
-Co , sorry zamyśliłam się. Coś mówiłeś.
-Tak pytałem się czy idziesz z nami na imprezę.
-W sumie to nie chce mi się. A kto idzie.
-No ja , Jureccy , Lijek , Daszek , Szyba , Rojek , Jurkiewicz i Krajewski
, a i jeszcze Kasa.
-A to idę.
Uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
Gdy trener skończył to szybko udałam się do swojego pokoju.
Wzięłam szybki prysznic ni poszłam do pokoju przygotować się.
Ubrałam taki zestaw
Włosy lekko pofalowałam , poprawiłam makijaż i
wyszłam z swojego pokoju udając się do Kamila.
Miałam ochotę dziś dobrze się bawić.
Jednak to co stało się po imprezie nie było w moich planach.
O matko ciekawe co sie stalo na tej imprezis :) prosze szybciutko nowy rozdzial :P
OdpowiedzUsuńDzięki następny rozdział w środe :-*
OdpowiedzUsuńDopiero w środę?? oj ta tak długo . A ten świetny Pozdrawiam <333
OdpowiedzUsuńJak znajde czas to moze jutro albo dzis sie jeszcze pojawi ;-)
OdpowiedzUsuń