poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział 5

Od pierwszej nocy z Andrzejem miną tydzień. Staraliśmy się z tym kryć jednak Krzysiu o wszystkim się dowiedział. Chciał powiedzieć wszystko Kamilowi jednak dał się przekonać , że my o wszystkim sami powiemy. No i pojawił się jeszcze Daszek. Jest fajnym chłopakiem ale nie dla mnie. Po ostatniej akcji jak mi wyznał miłość czułam się dziwnie. Z jednej strony fajny facet taki typowy "Mąż,, , ale ja wole Rojka. Jest miedzy nami jakaś chemia. Chyba . Z Andrzejem.spotykam się tylko na szybki numerek. On w łóżku daje mi to coś co na pewno nie dał by mi nikt inny. Jest taki czuły , a zarazem taki drapieżny i to kocham w nim najbardziej . Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Kamil wpadający do mojego pokoju.
 - Nie możesz kulturalniej wchodzić go mojego pokoju z łaski swojej .
- Mogę ale o tym pogadamy później , a teraz chodź na obiadek.
Na samą myśl o obiedzie zrobiło mi się niedobrze. Pobiegłam do łazienki, zwymiotowałam resztki śniadania. Opłukałam twarz zimną wodą i s powrotem wróciłam do pokoju.
- Nadzia wszystko w porządku.
 - Tak , tylko chwilowo się źle poczułam. Jest już dobrze i możemy iść na obiad.
 Kamil uśmiechnął się do mnie , ucałował moje czoło .Zamknęłam swój pokój i udałam się za kuzynem. Na stołówce byli już wszyscy. Wzięłam swój obiad i usiadłam koło chłopaków. Uśmiechnęłam się do Andrzeja i wzięłam pierwszy kęs obiady. Po chwili znów mnie zemdliło . Szybko wybiegłam do najbliżej łazienki. Tak jak w pokoju zwróciłam zawartość swojego żołądka. Przemyłam twarz i wodą i wróciłam na stołówkę.
- Nadia dobrze się czujesz.
- Tak Kamil dobrze się czuje i nie musisz się o to pytać co 5 minut.
- Ale ty nie wyglądasz najlepiej.
- Kurwa Kamil daj mi święty spokój.
Na maksa wkurzona wróciłam do swojego pokoju. Zastanawiałam się co może powodować u mnie wymioty. Kurwa nagle mnie olśniło. Przecież jak bzykałam się z Andrzejem to żadne z nas się nie zabezpieczało. Wzięłam swój kalendarzyk i faktycznie okres spóźniał mi się o tydzień. Nawet się nie przebierając wzięłam torebkę , pieniądze i szybko wyszłam pokoju. Minęłam po drodze chłopaków którzy wracali z obiadu. Nie zwracałam na nich uwagi i wybiegłam z hotelu. Poszłam do pobliskiej apteki i kupiłam 2 testy ciążowe dla pewności. Schowałam je do torebki i jak najszybciej się to dało wróciłam do hotelu. Chłopaki mieli trening , wiec już spokojniej udałam się do pokoju. Weszłam do łazienki i zrobiłam testy. Gdy czekałam ta wyniki to wyszłam na balkon zapalić. Jeszcze nigdy w ciągu15 minut nie spaliłam 5 papierosów. Po odczekaniu weszłam do łazienki i wzięłam testy do ręki. Gdy zobaczyłam pozytywny wynik to nogi się pod mną ugięły. Przecież to nie może być prawda. Spaliśmy razem kilka razy i wpadliśmy. Jak ja o tym powiem Rojkowi , co gorsza jak ja powiem Kamilowi. Przecież gdy on się dowie kto jest ojcem dziecka to go zabije. Schowałam testy głęboko w szafce i poszłam się przespać. To jest za dużo na moją głowę , o wiele za dużo.
-----------------------------
Sorry , że tak późno ale nie miałam czasy w weekend by dodać rozdział.
Mam nadzieję . że wam się podoba :)
Kolejny Pojawi się w Środę :D
Na koniec zdjęcie Przystojniaka :*

1 komentarz: